oazowa dziewczyna, jakby nie pamiętała, że przed chwilą zafundowała nam ekstazę, którą będę pamiętał do końca życia. Patrzę na jej zniszczone, niefirmowe adidasy, na fatalną, jakby zakurzoną spódnicę. Całuje Małgosię w policzek, a Jola mówi do nas:<br>- Widzicie, wszystko będzie dobrze, Pan nas wysłuchał - i dodaje jakby z innego porządku: - Alleluja.<br>- Alleluja - powtarza jej nieefektowny mąż.<br>Potem jeszcze jest modlitwa na zakończenie, wreszcie szukanie wspólnych znajomych z Robertem i zwierzenia oazówy, że miała trudne dzieciństwo, ale to wszystko odbywa się już bardzo normalnie, jak na jakiejś wolno rozkręcającej się imprezie.<br>Fra, który urodził się oczywiście zdrowy jak rydz, był cudownym ozdrowieńcem