Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na to, że przestanie maltretować innych, jeżeli nie zechce skorzystać z pomocy specjalistów, którzy pomogą mu uporać się z agresją. Inaczej będzie tylko gorzej. Houston już dawno przekroczył granicę, ale, jak twierdzi de Becker, wysyłał wyraźne sygnały, że będzie jeszcze gorzej.

Przebudzenie
Po dwóch latach małżeństwa Houston zaproponował przeprowadzkę do Anglii, gdzie razem z Penny-Jane mieli założyć własny balet. Penny-Jane miała nadzieję, że może jest to szansa na odmianę losu. Nic się jednak nie zmieniło, a Houston nadal miał napady agresji. Aż pewnej straszliwej nocy, w zmaltretowanej, znajdującej się na skraju załamania Penny-Jane, obudził się wreszcie instynkt samozachowawczy
na to, że przestanie maltretować innych, jeżeli nie zechce skorzystać z pomocy specjalistów, którzy pomogą mu uporać się z agresją. Inaczej będzie tylko gorzej. Houston już dawno przekroczył granicę, ale, jak twierdzi de Becker, wysyłał wyraźne sygnały, że będzie jeszcze gorzej.<br><br>Przebudzenie<br>Po dwóch latach małżeństwa Houston zaproponował przeprowadzkę do Anglii, gdzie razem z Penny-Jane mieli założyć własny balet. Penny-Jane miała nadzieję, że może jest to szansa na odmianę losu. Nic się jednak nie zmieniło, a Houston nadal miał napady agresji. Aż pewnej straszliwej nocy, w zmaltretowanej, znajdującej się na skraju załamania Penny-Jane, obudził się wreszcie instynkt samozachowawczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego