gości przygotowały gaździny z Łopusznej oraz ze Spisza. Przygotowane przez nie tradycyjne, góralskie potrawy zniknęły z dwóch stołów momentalnie. Później na parkowej scenie występowali "Mali Łopuśnianie", "Zielony Jawor", "Czardasze" oraz "Frydmanianie".<br>Kolejną atrakcją były pokazy sprawności ratowników GOPR. Ci, którym spodobała się wspinaczka, mogli spróbować swoich sił na dwóch ściankach. Aż do wieczora kolejka chętnych do akrobacji w pionie nie malała. Trzeba było również stać w długiej kolejce, by przejechać się goprowskim terenowym czterokołowcem.<br>Ci, którzy pojawili się na "Jarmarku" później, z pewnym zdziwieniem obserwowali, że w parku jest coraz mniej widzów, a coraz więcej policji. Niestety, okazało się, że w