Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Pik. Pik dobrał się do dziury pod progiem, odrzucił listwę
i połknął nasze dziecko: lubił bardzo cukier i wszędzie
potrafił go wywąchać.

W ten sposób zniknęła z mego życia jedyna pamiątka
po Sabince.



9.Ludzie odchodzą i przychodzą

Bardzo się zmieniłam po chorobie.

Nie obserwowałam już życia dzieci na podwórzu.

Bałam się spojrzeć w ten jego kąt, gdzie na schodkach
prowadzących do prawej oficyny najczęściej siadywała
Sabinka.

W Saskim Ogrodzie Frulein Anna nie musiała mnie teraz
przestrzegać, żebym nie bawiła się z obcymi dziećmi.
Ja sama stroniłam od nich. Ich bieganina, krzyki i śmiechy
drażniły mnie. Siadałam nieruchomo obok Frulein
Anny, zadowolona
Pik. Pik dobrał się do dziury pod progiem, odrzucił listwę <br>i połknął nasze dziecko: lubił bardzo cukier i wszędzie <br>potrafił go wywąchać. <br><br>W ten sposób zniknęła z mego życia jedyna pamiątka <br>po Sabince. <br><br><br><br>9.&lt;tit&gt;Ludzie odchodzą i przychodzą&lt;/&gt;<br><br>Bardzo się zmieniłam po chorobie. <br><br>Nie obserwowałam już życia dzieci na podwórzu. <br><br>Bałam się spojrzeć w ten jego kąt, gdzie na schodkach <br>prowadzących do prawej oficyny najczęściej siadywała <br>Sabinka. <br><br>W Saskim Ogrodzie Frulein Anna nie musiała mnie teraz <br>przestrzegać, żebym nie bawiła się z obcymi dziećmi. <br>Ja sama stroniłam od nich. Ich bieganina, krzyki i śmiechy <br>drażniły mnie. Siadałam nieruchomo obok Frulein <br>Anny, zadowolona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego