Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
odepchnął ich stęchły zaduch.

Marek Dobrowicz wyprowadził nas w nocy do lasu i zostawił w zamaskowanej ziemiance. Dołgopolukowie nie chcieli siedzieć w lesie, znaleźli sobie innego gospodarza, gdzie dla mnie miejsca nie było. Prosiłam, żeby nie odchodzili, żeby nie zostawiali mnie samej. Leżałam bez ruchu cały dzień i całą noc. Bałam się spać, bo gdy przymknęłam oczy, rozlegało się psie żucie i wycie, i zawodzenie mojego brata. Przyszedł Marek z jedzeniem, zobaczył, że Dołgopolukowie mnie zostawili, więc zabrał mnie z powrotem do kopca. Wkrótce i Dołgopolukowie tam wrócili.

Tymczasem Hitler powiedział Ukraińcom, chcecie mieć Ukrainę, to mordujcie Polaków. I zaczęła się wojna
odepchnął ich stęchły zaduch.<br><br>Marek Dobrowicz wyprowadził nas w nocy do lasu i zostawił w zamaskowanej ziemiance. Dołgopolukowie nie chcieli siedzieć w lesie, znaleźli sobie innego gospodarza, gdzie dla mnie miejsca nie było. Prosiłam, żeby nie odchodzili, żeby nie zostawiali mnie samej. Leżałam bez ruchu cały dzień i całą noc. Bałam się spać, bo gdy przymknęłam oczy, rozlegało się psie żucie i wycie, i zawodzenie mojego brata. Przyszedł Marek z jedzeniem, zobaczył, że Dołgopolukowie mnie zostawili, więc zabrał mnie z powrotem do kopca. Wkrótce i Dołgopolukowie tam wrócili.<br><br>Tymczasem Hitler powiedział Ukraińcom, chcecie mieć Ukrainę, to mordujcie Polaków. I zaczęła się wojna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego