do tego powołana, że jej głos, natchniony duchem bożym, przywróci męstwo struchlałym sercom braci i nakłoni ich do wolnościowego zrywu.<br>W Kadesz, na obszarze plemienia Neftali, mieszkał Barak, mąż znany z odwagi i doświadczenia w utarczkach zbrojnych z Kananejczykami. Debora upatrzyła go sobie na wodza i wezwała do siebie. Ale Barak nie wierzył w zwycięstwo, nie wierzył, że lud izraelski, przeżarty zwątpieniem i trwogą, zdoła pokonać wroga. Chyba że poprowadzi go ktoś, kto wzbudzi w nim waleczność i ufność w opiekę Jahwe. Tylko Debora, czczona prorokini, mogła tego dokonać. Pod jej przewodem walka z ciemięzcą nabrałaby charakteru religijnego, stałaby się wojną