towarzyszyły pojawieniu się, czyli epifanii, semickiego boga Baala. Hebrajski autor chciał podkreślić, że to pomocy Jahwe jego współplemieńcy zawdzięczają swe zwycięstwo. Zanim to nastąpiło, plemiona izraelskie przeżyły długi okres udręki, ucisku i spustoszenia (Edz 5, 6-7). Nastały lepsze czasy dopiero wówczas, gdy ,,powstała Debora, matka Izraela", która wraz z Barakiem przejęła inicjatywę i tchnęła nowego ducha, wzywając plemiona izraelskie do walki przeciw swym ciemięzcom. Nie wszystkie jednak plemiona izraelskie zerwały się i ruszyły do walki. Toteż autor wyśmiewa i piętnuje opieszałość i obojętność plemion Rubena, Gileada, Aszera i Dana (Sdz 5, 5-7). Sławi zaś plemiona Zewuluna i Naftalego, które