i do mrowiska noszą, choć przecie żadnego pożytku z onego kruszcu nie mają, ani go zjedzą, ani uszczkną. Tacy sami, pisze w Formicariusie magister Nider, są heretycy, którzy w Piśmie Świętym grzebią i ziarn prawdy w nim szukają, choć przecie sami nie wiedzą, co z oną prawdą począć by mieli. <br>- Bardzo ładne to było - westchnęła Dorota Faber, poganiając wałacha. - To o tych mrówkach, znaczy. Och, prawie, gdy kogo tak mądrego słucham, aże mię w dołku ściska. <br>Ksiądz nie zwrócił uwagi ani na nią, ani na jej dołek. <br>- Katarzy - prawił - inaczej albigensi, którzy rękę, chcącą ich na łono Kościoła przywrócić, jako wilcy