Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Z radością patrzyłem na twarze swych przyjaciół, cieszyłem się, że są znowu ze mną i wspólnie rozwiązywać będziemy zagadkę w Jasieniu .
- Dlaczego pan tu przyjechał? Chcemy wiedzieć, jaką tajemnicę kryła nasza harcerska Księga strachów - zagaił rozmowę Wilhelm Tell.
- Czy masz przy sobie tę tulejkę? - zwróciłem się z pytaniem do Wiewiórki:
Bez słowa wyjął ją z kieszeni.
- To jest łuska naboju pistoletu gazowego - oświadczyłem. Do Wiewiórki strzelano gazem. Taka była prawdziwa przyczyna jego omdlenia w ruinach.
- Fiuuu - gwizdnął przeciągle Sokole Oko. - Że też sami na to nie wpadliśmy.
Wiewiórka aż buzię rozdziawił ze zdumienia.
- Pistolet gazowy? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Czy
Z radością patrzyłem na twarze swych przyjaciół, cieszyłem się, że są znowu ze mną i wspólnie rozwiązywać będziemy zagadkę w Jasieniu &lt;page nr=60&gt;.<br>- Dlaczego pan tu przyjechał? Chcemy wiedzieć, jaką tajemnicę kryła nasza harcerska Księga strachów - zagaił rozmowę Wilhelm Tell.<br>- Czy masz przy sobie tę tulejkę? - zwróciłem się z pytaniem do Wiewiórki:<br>Bez słowa wyjął ją z kieszeni.<br>- To jest łuska naboju pistoletu gazowego - oświadczyłem. Do Wiewiórki strzelano gazem. Taka była prawdziwa przyczyna jego omdlenia w ruinach.<br> - Fiuuu - gwizdnął przeciągle Sokole Oko. - Że też sami na to nie wpadliśmy.<br>Wiewiórka aż buzię rozdziawił ze zdumienia.<br>- Pistolet gazowy? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego