Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
będzie chyba cały rajdowy światek.
- Niech się pan tego nie spodziewa. Rodzina, delegacja z fabryki, może ktoś ze związku, z Automobilklubu. Nikt się tam nie będzie pchał, bo i po co?
- Myśli pan, że... - kapitan urwał: - Czy pogrzeb będzie w Warszawie?
- Pewnie tak. Już brat wziął sprawy w swoje ręce. Błyskawicznie się zjawił.
- Brat? To brat był w Zakopanem?
- Już wczoraj po południu. Widziałem jego mercedesa przed hotelem.
- To niemożliwe. Przecież komandor coś by o tym wiedział, chyba go zna.
- Powinien znać. Faktycznie dziwne, że się do niego nie zgłosił.
- A czy jest pan pewien; że to był jego samochód?
- Pewien
będzie chyba cały rajdowy światek.<br>- Niech się pan tego nie spodziewa. Rodzina, delegacja z fabryki, może ktoś ze związku, z Automobilklubu. Nikt się tam nie będzie pchał, bo i po co?<br>- Myśli pan, że... - kapitan urwał: - Czy pogrzeb będzie w Warszawie?<br>- Pewnie tak. Już brat wziął sprawy w swoje ręce. Błyskawicznie się zjawił.<br>- Brat? To brat był w Zakopanem?<br>- Już wczoraj po południu. Widziałem jego mercedesa przed hotelem.<br>- To niemożliwe. Przecież komandor coś by o tym wiedział, chyba go zna.<br>- Powinien znać. Faktycznie dziwne, że się do niego nie zgłosił.<br>- A czy jest pan pewien; że to był jego samochód?<br>- Pewien
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego