Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
widziałem. Powiedziałem
do mojej, popatrz, jacyś obcy idą. Matka, ojciec i syn. Tylko czemuż to
matka na przedzie? O, jak to się wyrwała. Ojciec powinien na przedzie.
A ojca gdzieście zostawili?
Kobiety przeważnie nam radziły, żebyśmy pacierze odmawiali, jak
chcemy tego buta znaleźć, a najlepiej litanie. Bo choć się bez Boga
zgubi, z Bogiem się powinno szukać. Któraś wyniosła nam kawałek chleba
z serem, że jak się tak idzie, a nie wiadomo dokąd, to się i
zgłodnieje. Inna obiecywała poszukać jakiegoś buta po swoim chłopaku,
którego mina rozerwała, gdybyśmy swojego nie znaleźli, i żebyśmy zaszli
do niej, jak będziemy wracać. A
widziałem. Powiedziałem<br>do mojej, popatrz, jacyś obcy idą. Matka, ojciec i syn. Tylko czemuż to<br>matka na przedzie? O, jak to się wyrwała. Ojciec powinien na przedzie.<br>A ojca gdzieście zostawili?<br> Kobiety przeważnie nam radziły, żebyśmy pacierze odmawiali, jak<br>chcemy tego buta znaleźć, a najlepiej litanie. Bo choć się bez Boga<br>zgubi, z Bogiem się powinno szukać. Któraś wyniosła nam kawałek chleba<br>z serem, że jak się tak idzie, a nie wiadomo dokąd, to się i<br>zgłodnieje. Inna obiecywała poszukać jakiegoś buta po swoim chłopaku,<br>którego mina rozerwała, gdybyśmy swojego nie znaleźli, i żebyśmy zaszli<br>do niej, jak będziemy wracać. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego