Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.10 (8)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
będzie, jak w końcu do niego dojdzie. To tylko sto kilkadziesiąt kilometrów od naszej granicy. A elektrownia jest stara. Została zbudowana przed 30 laty. Wokół niej powstało całe miasto. 40 tysięcy ludzi. Miasto, które może przestać istnieć w ułamku sekundy.
Mimo śmiertelnego zagrożenia mieszkańcy niechętnie o nim mówią. Boją się. Boją się, że zostaną wyrzuceni z pracy w elektrowni - jedynego zakładu w mieście. Tutaj pensje jak na ukraińskie warunki są wysokie, nawet 300 dolarów. Dla tysięcy ludzi to suma, dla której warto ryzykować nawet życie.
Walerij Szynkar (45 l.), rzecznik prasowy elektrowni, w rozmowie z nami stara się zbagatelizować niedzielny wypadek. - Doszło
będzie, jak w końcu do niego dojdzie. To tylko sto kilkadziesiąt kilometrów od naszej granicy. A elektrownia jest stara. Została zbudowana przed 30 laty. Wokół niej powstało całe miasto. 40 tysięcy ludzi. Miasto, które może przestać istnieć w ułamku sekundy.<br>Mimo śmiertelnego zagrożenia mieszkańcy niechętnie o nim mówią. Boją się. Boją się, że zostaną wyrzuceni z pracy w elektrowni - jedynego zakładu w mieście. Tutaj pensje jak na ukraińskie warunki są wysokie, nawet 300 dolarów. Dla tysięcy ludzi to suma, dla której warto ryzykować nawet życie.<br>Walerij Szynkar (45 l.), rzecznik prasowy elektrowni, w rozmowie z nami stara się zbagatelizować niedzielny wypadek. &lt;q&gt;- Doszło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego