Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
na samo wspomnienie Zamkowej Góry, odważył się i szedł szukać pomocy u pokutującej królowej.
Stanął u Zamkowej Góry właśnie w sam czas, bo tylko co była jedenasta wybiła; przeżegnawszy się więc pobożnie i poleciwszy Panu Bogu, począł wygrywać na skrzypcach.
Niezadługo otworzyła się przed nim, jak niegdyś, ściana pagórka i Bona w królewskim wyszła stroju.
- No, jak się miewasz, przyjacielu? - zapytała Janka. - Jakoś smutnie ci dziś z oczu patrzy; powiedzże, co ci się stało i jakiej chcesz pomocy?
- Ach, jaśnie oświecona królowo! - rzekł grajek. - Stało mi się ciężkie dziś nieszczęście. Zagapił się człowiek, pasąc bydło, a czerwona Łysa tymczasem w las
na samo wspomnienie Zamkowej Góry, odważył się i szedł szukać pomocy u pokutującej królowej. <br>Stanął u Zamkowej Góry właśnie w sam czas, bo tylko co była jedenasta wybiła; przeżegnawszy się więc pobożnie i poleciwszy Panu Bogu, począł wygrywać na skrzypcach. <br>Niezadługo otworzyła się przed nim, jak niegdyś, ściana pagórka i Bona w królewskim wyszła stroju. <br> - No, jak się miewasz, przyjacielu? - zapytała Janka. - Jakoś smutnie ci dziś z oczu patrzy; powiedzże, co ci się stało i jakiej chcesz pomocy?<br>- Ach, jaśnie oświecona królowo! - rzekł grajek. - Stało mi się ciężkie dziś nieszczęście. Zagapił się człowiek, pasąc bydło, a czerwona Łysa tymczasem w las
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego