Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
proste. A ja je, jak na złość, komplikuję. To nie jest niczyja wina, wyłącznie moja, jeśli można mówić o jakiejkolwiek winie. Skaza charakteru? Może...

Jestem cholerną marzycielką, a przy tym realistką aż do bólu. Czekam. Na co? Na coś, czego nie ma. Każdą rzecz ubieram w "miętę", "chemię", "zrządzenie losu". Bujda.

Ktoś mi powiedział, że nie wierzy w miłość. Prawda! Jak można wierzyć w coś, czego nie ma...?
Tak- ja się kończę. A wraz ze mną kończy się drugi człowiek, którego dogłębnie zraniłam swoimi chorobliwymi złudzeniami...

Takie życie...?

Gwiazdy na niebie i...
Cichosza. Zima zostawiła mi oddech na karku.

Gęsia skórka
proste. A ja je, jak na złość, komplikuję. To nie jest niczyja wina, wyłącznie moja, jeśli można mówić o jakiejkolwiek winie. Skaza charakteru? Może... <br><br>Jestem cholerną marzycielką, a przy tym realistką aż do bólu. Czekam. Na co? Na coś, czego nie ma. Każdą rzecz ubieram w "miętę", "chemię", "zrządzenie losu". Bujda.<br><br>Ktoś mi powiedział, że nie wierzy w miłość. Prawda! Jak można wierzyć w coś, czego nie ma...?<br>Tak- ja się kończę. A wraz ze mną kończy się drugi człowiek, którego dogłębnie zraniłam swoimi chorobliwymi złudzeniami... <br><br>Takie życie...?&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Gwiazdy na niebie i...&lt;/&gt;<br>&lt;orig&gt;Cichosza&lt;/&gt;. Zima zostawiła mi oddech na karku.<br><br>Gęsia skórka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego