Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
rozumu osobnik. Przybiega do mnie grupa dobrze mi znanych starszych ludzi, "big-menów", z prośbą o interwencję: "Ojcze, weź krzyż i staraj się umieścić go między dwiema wrogimi armiami". Wciągnąłem sutannę, chwyciłem krucyfiks i pognałem przez pola i góry. Minąłem straże przednie jednej ze stron, znalazłem się na ziemi niczyjej. Busz-telefon powiadomił przeciwną armię o moim zbliżaniu się. Proszę pana, uciekali przede mną, jak przed Lucyferem! Nie było potrzeby symbolicznego układania krzyża pomiędzy przeciwnikami... Wtedy zapobiegłem przelewowi krwi, ale ileż razy bytem bezsilny...
Zbyszko Hanelt, polski misjonarz, lubi serdecznie swoich nowogwinejskich przyjaciół i podopiecznych:
- Ludzie żyją jak wolne ptaki. To
rozumu osobnik. Przybiega do mnie grupa dobrze mi znanych starszych ludzi, "big-menów", z prośbą o interwencję: "Ojcze, weź krzyż i staraj się umieścić go między dwiema wrogimi armiami". Wciągnąłem sutannę, chwyciłem krucyfiks i pognałem przez pola i góry. Minąłem straże przednie jednej ze stron, znalazłem się na ziemi niczyjej. Busz-telefon powiadomił przeciwną armię o moim zbliżaniu się. Proszę pana, uciekali przede mną, jak przed Lucyferem! Nie było potrzeby symbolicznego układania krzyża pomiędzy przeciwnikami... Wtedy zapobiegłem przelewowi krwi, ale ileż razy bytem bezsilny...<br>Zbyszko Hanelt, polski misjonarz, lubi serdecznie swoich nowogwinejskich przyjaciół i podopiecznych:<br>- Ludzie żyją jak wolne ptaki. To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego