RATOWSKI</au><br><br>Po pierwsze, BMW. Po drugie, Audi, bo tylko pozycja za kierownicą nie jest tak doskonała jak w samochodzie z Monachium. Po trzecie, Klasa S zrobiła większe wrażenie na przechodniach niż na mnie. Po czwarte, Jaguar z supersylwetką, dobrze jeżdżący, nie mający natomiast wiele wspólnego z ergonomią. Na ostatnim miejscu Cadillac. Bardzo dobry silnik i, niestety, napęd na przód, natomiast brawa należą się za supernagłośnienie firmy Bose.<br><br><br><au>TOMASZ TULEWICZ</au><br><br>Mój wybór to Audi: napęd quattro, idealnie leżący w dłoniach wieniec kierownicy, wzorowe zawieszenie; świetnie sprawuje się na torze. Na drugim miejscu BMW - prawie tak dobre jak auto z Ingolstadt. Mercedes na