Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
bez pytania. Był nawet zadowolony.
- Nic ci o tym nie mówili? Trzymają, dranie, dla siebie. Ze mną też tak było. Wszystkiego musiałem sam dochodzić, na łapy majstrów zerkałem i tak pomalutku zyzem, zyzem fach - żem w końcu zdobył:
Obejrzał znów pudełko i cisnął pod piec.
- Spal to. Ja cię pouczę. Capy zrób kryte, żeby potem nie wylazły, klej weź rzadki. A szpary w czeczocie pozacieraj proszkiem.
Powiedział, z czego można zrobić ten proszek i jak pudełko politurą wykończyć.
- To ci będzie heca! - chichotał zacierając ręce. - Przestraszą się piątego czeladnika, bo ja piątego nie potrzebuję. Dopieroż zaczną robić - na wyścigi ! I Zocha
bez pytania. Był nawet zadowolony.<br>- Nic ci o tym nie mówili? Trzymają, dranie, dla siebie. Ze mną też tak było. Wszystkiego musiałem sam dochodzić, na łapy majstrów zerkałem i tak pomalutku zyzem, zyzem fach - żem w końcu zdobył:<br>Obejrzał znów pudełko i cisnął pod piec.<br>- Spal to. Ja cię pouczę. Capy zrób kryte, żeby potem nie wylazły, klej weź rzadki. A szpary w czeczocie pozacieraj proszkiem.<br>Powiedział, z czego można zrobić ten proszek i jak pudełko politurą wykończyć.<br>- To ci będzie heca! - chichotał zacierając ręce. - Przestraszą się piątego czeladnika, bo ja piątego nie potrzebuję. Dopieroż zaczną robić - na wyścigi ! I Zocha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego