byli opuścić swoje domy. Albańczycy z Kosowa. W Ośrodku Rehabilitacyjno-Szkoleniowym w Mszanie Dolnej znaleźli miejsce przy stole. Myślami są jednak o tysiąc kilometrów stąd - tam, gdzie zostawili całe życie - domy, rodziny, przyjaciół.<br>W czwartek, 13 maja zawieźliśmy do Mszany dary Podhala, zbierane z myślą o nich przez zakopiański oddział Caritas, Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej i naszą redakcję.<br>Nuredin Tahiri jest architektem. Do 4 kwietnia mieszkał w Ferizaju, miasteczku oddalonym od Prisztiny o 40 kilometrów. Wojna trwała dopiero 11 dni, a miasto już powoli pustoszało, większość budynków była w ruinie. Po ulicach chodzili jedynie serbscy żołnierze i policjanci. Szukali partyzantów z UCK