Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
przypominały żałosne widowisko umierającej gwiazdy. Mówiono, że "król" choruje, że męczy go nieznany wirus. A on był po prostu uzależniony i to narkotyki go zabiły.

JESTEM FIKCJĄ
31.XII.
Sylwester i jak zawsze jestem sama. Rodzice wyjechali do rodziny, a ja nie chciałam. To chyba najgorszy dzień jaki może być. Chodzę z kąta w kąt, robię rachunek sumienia i popadam w przygnębienie.
Dwunasta!
Sztuczne ognie, szampan, buziaki, życzenia... Mam w ręce lustro i życzę sobie szybkiej śmierci. Tak zaczął się kolejny rok mojego "życia". Ryczałam do samego rana. Chciałabym coś zmienić ale nie wiem jak to zrobić.
10.I
Jestem pusta. Nic nie czuję. Wypełnia
przypominały żałosne widowisko umierającej gwiazdy. Mówiono, że "król" choruje, że męczy go nieznany wirus. A on był po prostu uzależniony i to narkotyki go zabiły. &lt;page nr=5&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;JESTEM FIKCJĄ&lt;/&gt;<br>31.XII.<br>Sylwester i jak zawsze jestem sama. Rodzice wyjechali do rodziny, a ja nie chciałam. To chyba najgorszy dzień jaki może być. Chodzę z kąta w kąt, robię rachunek sumienia i popadam w przygnębienie.<br>Dwunasta!<br>Sztuczne ognie, szampan, buziaki, życzenia... Mam w ręce lustro i życzę sobie szybkiej śmierci. Tak zaczął się kolejny rok mojego "życia". Ryczałam do samego rana. Chciałabym coś zmienić ale nie wiem jak to zrobić. <br>10.I<br>Jestem pusta. Nic nie czuję. Wypełnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego