wielu dyscyplin sportowych w Polsce. Ci ludzie, którzy współdecydowali o bojkocie olimpiady w Los Angeles, dziś ustawiają się w ogonku po odznaczenia i apanaże. Wiedzą, że takich jak oni, popiera prezydent Kwaśniewski, szafujący medalami. Znamienne, że na sali nie było prezesa Dębskiego, który usiłuje oczyścić przysłowiową stajnię Augiasza w PZPN. Ciekaw jestem, jak ten problem widzi nasz burmistrz, powołujący się na prawicową proweniencję. Oczywiście, sport powinien być apolityczny, ale - jak na razie - zawładnięty jest jeszcze w dużej mierze przez ludzi lewicy post-PZPR-owskiej.<br>Wróćmy jednak ze świata pompatycznych idei i marzeń na nasze zakopiańskie podwórko, zaniedbane i znów w styczniu