Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
mnie pan?!
- Słyszę... wszyscy tak samo?
- Zdaje się... nie wiem jeszcze, Jarg i Terner chodzą od jednego do drugiego.
- Jak to, a pole?...
- Pole wyłączone. Nie ma go. Nie wiem. Widocznie wyłączyli.
- Jakieś ślady walki?
- Nie, nic. Maszyny stoją, wszystkie całe, nie uszkodzone, a oni leżą, siedzą, można nimi potrząsać... Co? Co tam?!
Rohana dobiegł niewyraźny odgłos, przerywany przeciągłym skomleniem. Zacisnął szczęki, ale nie mógł opanować mdlącego uczucia, które kurczyło mu wnętrzności.
- Mocne nieba, to Gralew! - rozległ się krzyk Gaarba. - Gralew! Człowieku! Nie poznajesz mnie?! - Jego oddech, powiększony, wypełnił nagle całą kabinę. - On też... - wydyszał. Milczał chwilę, jakby zbierał siły. - Rohan... nie
mnie pan?!<br>- Słyszę... wszyscy tak samo?<br>- Zdaje się... nie wiem jeszcze, Jarg i Terner chodzą od jednego do drugiego.<br>- Jak to, a pole?...<br>- Pole wyłączone. Nie ma go. Nie wiem. Widocznie wyłączyli.<br>- Jakieś ślady walki?<br>- Nie, nic. Maszyny stoją, wszystkie całe, nie uszkodzone, a oni leżą, siedzą, można nimi potrząsać... Co? Co tam?!<br>Rohana dobiegł niewyraźny odgłos, przerywany przeciągłym skomleniem. Zacisnął szczęki, ale nie mógł opanować mdlącego uczucia, które kurczyło mu wnętrzności.<br>- Mocne nieba, to Gralew! - rozległ się krzyk Gaarba. - Gralew! Człowieku! Nie poznajesz mnie?! - Jego oddech, powiększony, wypełnił nagle całą kabinę. - On też... - wydyszał. Milczał chwilę, jakby zbierał siły. - Rohan... nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego