Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
Jeśli cokolwiek mądrego i pięknego zrobiono na ziemi, zawdzięczamy to ludziom z siebie niezadowolonym.
I tylko w tym winna panować zgodność między królem a narodem, w obopólnym niezadowoleniu z siebie samych, a nie z siebie wzajem.
Może tak ongiś i w Polszcze bywało.
W najświetniejszych czasach mieliśmy najsurowszych krytyków Rzeczypospolitej.
Co było, to było.
Mniejsza, królów diabli wzięli.
Wszystko to anachronizm, gdy zaczynają rządzić komputery, a my, tacy jak ja i ten królewski łysy błazen, schodzimy do podziemia.
Świat jest serio, więc nie ma dla nas miejsca.
Między te pulpity, między te reaktory, spektrometry, spektrografy, akceleratory, synchrotrony, komputery nie wśliźnie się żaden
Jeśli cokolwiek mądrego i pięknego zrobiono na ziemi, zawdzięczamy to ludziom z siebie niezadowolonym.<br>I tylko w tym winna panować zgodność między królem a narodem, w obopólnym niezadowoleniu z siebie samych, a nie z siebie wzajem.<br>Może tak ongiś i w Polszcze bywało.<br>W najświetniejszych czasach mieliśmy najsurowszych krytyków Rzeczypospolitej.<br>Co było, to było.<br>Mniejsza, królów diabli wzięli.<br>Wszystko to anachronizm, gdy zaczynają rządzić komputery, a my, tacy jak ja i ten królewski łysy błazen, schodzimy do podziemia.<br>Świat jest serio, więc nie ma dla nas miejsca.<br>Między te pulpity, między te reaktory, spektrometry, spektrografy, akceleratory, synchrotrony, komputery nie wśliźnie się żaden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego