Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
zatrzymali, zaczęli robić wykład, jak to ci z drogówki, to potem musieliśmy jeszcze szybciej. I przez to byliśmy dopiero o jedenastej...
- Gdzie Skowroński kazał się podwieźć? - spytał kapitan.

- Powiedział, żeby najkrótszą drogą pod Operetkę.
Oficerowie spojrzeli na siebie zdziwieni.
- No, niechże będzie i tak, że miał pilny interes do Operetki. Co było potem?
- W trakcie jazdy on mi podał tę wersję, żeby w razie czego tak mówić. To, co mówiłem na początku, za pierwszym razem. Podwiozłem go pod Operetkę, dał mi trzy tysiące i natychmiast wróciłem do Zakopanego. Po południu byłem na miejscu. I następnego dnia rano zaczepiłem rozbitka do mercedesa i
zatrzymali, zaczęli robić wykład, jak to ci z drogówki, to potem musieliśmy jeszcze szybciej. I przez to byliśmy dopiero o jedenastej...<br>- Gdzie Skowroński kazał się podwieźć? - spytał kapitan.<br>&lt;page nr=169&gt;<br>- Powiedział, żeby najkrótszą drogą pod Operetkę.<br>Oficerowie spojrzeli na siebie zdziwieni.<br>- No, niechże będzie i tak, że miał pilny interes do Operetki. Co było potem?<br>- W trakcie jazdy on mi podał tę wersję, żeby w razie czego tak mówić. To, co mówiłem na początku, za pierwszym razem. Podwiozłem go pod Operetkę, dał mi trzy tysiące i natychmiast wróciłem do Zakopanego. Po południu byłem na miejscu. I następnego dnia rano zaczepiłem rozbitka do mercedesa i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego