gładko przylegającą do silnego <br>ciała, tylko na szyi i piersiach tworzącą bujną <br>kryzę. Warcek jest złocistożółty, z daleka wydaje <br>się ciemniejszy, a to dlatego, że końce włosów <br>są lekko brązowe. Szyję zdobi mu mała biała gwiazda...<br>- Powinieneś nazywać się inaczej - tarmosi <br>złoty kołnierz Dominika. - Warcek to ty jesteś dla <br>obcych. Co byś powiedział na Bariego? Też był taki <br>wspaniały jak ty.<br>Brązowe oko patrzy z uwagą w twarz Dominiki. "Nie <br>rozumiem - mówi skupiona psia morda. - Nie wiem, czego <br>ode mnie chcesz."<br><br>- Nie szkodzi - wycofuje propozycję Dominika. - Dziadek <br>Pażych tak cię nazwał, znaczy, że jest, jak trzeba. <br>W sam raz.<br>Jej Warcek nie