panu taka lektura. Tajfuny, burze, bunty matrosów, namiętna miłość Malajek i Chinek, o tych sprawach nie potrzebuje pan czytać. A problemy moralne? Oczywiście, nie jest pan Słowianinem, więc obojętny jest pan, Herr Kapitän, wobec tych wynurzeń sumienia, tych agonii i głębin desperacji, mąk spowodowanych trudnym wyborem, którym ulega taki McKovsky.<br>Co to za instrument? Busola? Naprawdę? Ha, ha, ha! myślałem, że to musi być taki sekstans do mierzenia płci. Zazdroszczę ci, kapitanie. Jesteś panem sytuacji, masz w ręku władzę. Jesteś poskromicielem żywiołów. Choć stoisz samotny na swoim mostku, trwasz tam z wyboru.<br>Kapitanie, jesteś człowiekiem inteligentnym i przystojnym. Wyobrażam sobie, że kobiety z