Typ tekstu: Książka
Autor: Szypulski Andrzej, Safjan Zbigniew
Tytuł: Stawka większa niż życie
Rok wydania: 2000
Rok powstania: 1969
teraz wyjść z willi.
Zgasiła właśnie światła, weszła do kuchni, jeszcze mocowała się z kuchennymi drzwiami, zamknęła je potem kluczem Benity. Znalazła się na tyłach domu, na dziedzińcu. Słyszała głosy wartowników, widziała żołnierza spacerującego wzdłuż ulicy. Pochylona, przebiegła w poprzek dziedziniec - to był najtrudniejszy moment. Przeskakując sztachetę, rozdarła sobie sukienkę. Cóż tam sukienka! Była już na sąsiedniej posesji. Wartownik spacerujący wzdłuż płotu odwrócił się akurat tyłem... Anna przytulona do muru dotarła do ulicy. Tam już czekał Kloss. Wziął ją pod rękę i zniknęli razem w ciemnościach. Milczeli długo. Sporo czasu musiało upłynąć, nim Anna wyszeptała:
- W porządku.

10
Ranek był słoneczny. Anna
teraz wyjść z willi.<br>Zgasiła właśnie światła, weszła do kuchni, jeszcze mocowała się z kuchennymi drzwiami, zamknęła je potem kluczem Benity. Znalazła się na tyłach domu, na dziedzińcu. Słyszała głosy wartowników, widziała żołnierza spacerującego wzdłuż ulicy. Pochylona, przebiegła w poprzek dziedziniec - to był najtrudniejszy moment. Przeskakując sztachetę, rozdarła sobie sukienkę. Cóż tam sukienka! Była już na sąsiedniej posesji. Wartownik spacerujący wzdłuż płotu odwrócił się akurat tyłem... Anna przytulona do muru dotarła do ulicy. Tam już czekał Kloss. Wziął ją pod rękę i zniknęli razem w ciemnościach. Milczeli długo. Sporo czasu musiało upłynąć, nim Anna wyszeptała:<br>- W porządku.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;10&lt;/&gt;<br>Ranek był słoneczny. Anna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego