Adamowi wydawało się, że zapachniało bagienną, <br>stojącą zbyt długo w glinianym rowie deszczówką. - Nareszcie <br>znalazł się dowód rzeczowy. Niegroźny uciekinier, <br>prawda? Łowca przygód i Jaś Wędrowniczek nie jest <br>wreszcie niewinny i niedotykalski. Szykuje się do roli Kuby <br>Rozpruwacza! Ha! I dał się złapać, partacz. Na szczęście! <br>Czarno na białym, słyszysz? Czarno na białym!...<br>- Nieporozumienie, proszę pani.<br>Siwy stał obok, tuż przy wpierającym się w drzwi <br>ramieniu.<br>- Adam, mógłbyś wytłumaczyć, co robisz w kuchni, <br>a nie stać jak kołek.<br>Skurczona postać gotowa do skoku, przebicia się pod ręką, <br>byle przez jadalnię, dalej pójdzie łatwo... przez okno <br>nie, ktoś może być z tej strony domu