Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
namaszczonej tłuszczem. Na czole miał żółtobiały znak trójzęba. Kroczył obojętnie, jakby nie widział nikogo. Tłum się przed nim rozstępował. Był nagi, muskularne ciało lśniło ciepłym brązem, haftowany koralikami futerał okrywał szczelnie męskość, raczej ją podkreślał niż przysłaniał.
Minął ich, patrząc nad głowy ludziom, w niebo czerwone, pełne ogni wieczornych.
- Sadhu... Czciciel Wisznu.
- Nie rozumiem...
- Święty. Świat jest dla niego złudą, jak dla ciebie sny. On już jest przebudzony dla wieczności.
Potrząsnęła głową, że nie jest w stanie tego pojąć, aż jej miedzią zalśniły włosy.
Drobna dziewczynka, dźwigając niemowlę posadzone okrakiem na biodrze, zabiegała im drogę i chłonęła Margit. O nic nie
namaszczonej tłuszczem. Na czole miał żółtobiały znak trójzęba. Kroczył obojętnie, jakby nie widział nikogo. Tłum się przed nim rozstępował. Był nagi, muskularne ciało lśniło ciepłym brązem, haftowany koralikami futerał okrywał szczelnie męskość, raczej ją podkreślał niż przysłaniał.<br>Minął ich, patrząc nad głowy ludziom, w niebo czerwone, pełne ogni wieczornych.<br>- Sadhu... Czciciel Wisznu.<br>- Nie rozumiem...<br>- Święty. Świat jest dla niego złudą, jak dla ciebie sny. On już jest przebudzony dla wieczności.<br>Potrząsnęła głową, że nie jest w stanie tego pojąć, aż jej miedzią zalśniły włosy.<br>Drobna dziewczynka, dźwigając niemowlę posadzone okrakiem na biodrze, zabiegała im drogę i chłonęła Margit. O nic nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego