Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
zbliżmy się ku niemu -
Czemu, czemu,
Ktoś od morza i od boru przybywa?

Roso traw, zjaw się, zjaw!
Chmury niebem suną wpław -
Nasze ciała leżą nagie na trawie
W oszołomień pożądliwej obawie,
Nasze ciała leżą nagie i duszne,
Kto przybywa, temu będą posłuszne.
Obłęd sprzyja złemu - zbliżmy się ku niemu -
Czemu, czemu,
Nasze ciała leżą nagie i duszne?

Ranny chłód sen mój zwiódł,
Czujnych ciał unika cud,
Moja siostro, dziwną w sobie mam ciszę,
Słyszę Boga, ale jego nie słyszę,
Wiecznych godzin czuję wieczne mijanie,
Coś się staje i coś jeszcze się stanie.
Obłęd sprzyja złemu - zbliżmy się ku niemu -
Czemu, czemu
zbliżmy się ku niemu -<br> Czemu, czemu,<br>Ktoś od morza i od boru przybywa?<br><br> Roso traw, zjaw się, zjaw!<br> Chmury niebem suną wpław -<br> Nasze ciała leżą nagie na trawie<br> W oszołomień pożądliwej obawie,<br> Nasze ciała leżą nagie i duszne,<br> Kto przybywa, temu będą posłuszne.<br>Obłęd sprzyja złemu - zbliżmy się ku niemu -<br> Czemu, czemu,<br>Nasze ciała leżą nagie i duszne?<br><br> Ranny chłód sen mój zwiódł,<br> Czujnych ciał unika cud,<br> Moja siostro, dziwną w sobie mam ciszę,<br> Słyszę Boga, ale jego nie słyszę,<br> Wiecznych godzin czuję wieczne mijanie,<br> Coś się staje i coś jeszcze się stanie.<br>Obłęd sprzyja złemu - zbliżmy się ku niemu -<br> Czemu, czemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego