Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 0406
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 2000
Rok powstania: 1998
koniu, podnosząc ramię do góry jak jakiś napoleoński szwoleżer. Później ma do mnie pretensje, że nie poprosiłem jej do tańca na placu Maneżowym, gdzie grała jakaś orkiestra, a ludzie starzy i młodzi po prostu tańczyli. Sporo miłej młodzieży, prawie wszyscy chodzą z butelkami piwa, nie ma żadnych pijanych ani dresiarzy. Czy coś takiego byłoby do pomyślenia w Warszawie? Lekka trema przed poniedziałkowym spotkaniem. Umawiamy się ze Zbyszkiem, że on - jak przystało na historyka i urzędnika państwowego - będzie ciągnął wątek pokojowej ewolucji, a ja przedstawię zapędy i usiłowania rewolucyjne. Przychodzi sporo gości, a nasz występ przekształca się w końcu w szczególny dwugłos o
koniu, podnosząc ramię do góry jak jakiś napoleoński szwoleżer. Później ma do mnie pretensje, że nie poprosiłem jej do tańca na placu Maneżowym, gdzie grała jakaś orkiestra, a ludzie starzy i młodzi po prostu tańczyli. Sporo miłej młodzieży, prawie wszyscy chodzą z butelkami piwa, nie ma żadnych pijanych ani dresiarzy. Czy coś takiego byłoby do pomyślenia w Warszawie? Lekka trema przed poniedziałkowym spotkaniem. Umawiamy się ze Zbyszkiem, że on - jak przystało na historyka i urzędnika państwowego - będzie ciągnął wątek pokojowej ewolucji, a ja przedstawię zapędy i usiłowania rewolucyjne. Przychodzi sporo gości, a nasz występ przekształca się w końcu w szczególny dwugłos o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego