Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
żywesz! - wołały kobiety z podziwem. One mi opowiedziały o Tyjusi - że prowadzono ją nago przez ulicę Mickiewicza. Nie wiedziały, co się z nią potem stało. Nie wiedziały, co stało się z moją matką. Mówiły, że niektórych mężczyzn aresztowanych wraz z moim ojcem zastrzelono w grabinie, a innych wywieziono. Podobno do Dachau. Tak słyszały. Tylko kobiety mówiły, mężczyźni milczeli. Grabina to był park - szło się tamtędy do gimnazjum i domków, w których mieszkali najzamożniejsi ludzie. W środku parku stał dwór, gdzie się mieściło starostwo. Chciałam tam pójść, ale ciężarówka nie mogła czekać. Robiło się późno i wszyscy się śpieszyli, nikt nie chciał
żywesz! - wołały kobiety z podziwem. One mi opowiedziały o Tyjusi - że prowadzono ją nago przez ulicę Mickiewicza. Nie wiedziały, co się z nią potem stało. Nie wiedziały, co stało się z moją matką. Mówiły, że niektórych mężczyzn aresztowanych wraz z moim ojcem zastrzelono w grabinie, a innych wywieziono. Podobno do Dachau. Tak słyszały. Tylko kobiety mówiły, mężczyźni milczeli. Grabina to był park - szło się tamtędy do gimnazjum i domków, w których mieszkali najzamożniejsi ludzie. W środku parku stał dwór, gdzie się mieściło starostwo. Chciałam tam pójść, ale ciężarówka nie mogła czekać. Robiło się późno i wszyscy się śpieszyli, nikt nie chciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego