Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
prawie dotknął nim zadeptanej posadzki. Kościół wypełnił szloch, ludzie śpiewali, jakby serca chcieli wydrzeć, jęczeli, błagali, skomleli. O powrót Felakówny i młodego Sochy, i Zośki, i chłopaków pobranych na początku wojny, o znak od najbliższych, którzy zginęli w zawierusze wojny i kto wie, czy żyją. Widziano ich w obozach, w Dachau, w Oświęcimiu, w Majdanku. Modlono się też i za proboszcza, który wciąż w powiatowym więzieniu czekał na swoją sprawę, i za innych, o których wiedziano, że są dotąd w lesie. "Zmiłuj się, zmiłuj nad nami, Święty Boże, Święty mocny" - skomlały baby, wtórowali im basem mężowie, ich prośby wspierały chyba malowane
prawie dotknął nim zadeptanej posadzki. Kościół wypełnił szloch, ludzie śpiewali, jakby serca chcieli wydrzeć, jęczeli, błagali, skomleli. O powrót Felakówny i młodego Sochy, i Zośki, i chłopaków pobranych na początku wojny, o znak od najbliższych, którzy zginęli w zawierusze wojny i kto wie, czy żyją. Widziano ich w obozach, w Dachau, w Oświęcimiu, w Majdanku. Modlono się też i za proboszcza, który wciąż w powiatowym więzieniu czekał na swoją sprawę, i za innych, o których wiedziano, że są dotąd w lesie. "Zmiłuj się, zmiłuj nad nami, Święty Boże, Święty mocny" - skomlały baby, wtórowali im basem mężowie, ich prośby wspierały chyba malowane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego