dnia referował członkom redakcji "L'UnitC " pracę edytorską nad zebranymi dziełami świętego Tomasza, powierzoną mu przez ministra kultury fizycznej. Dziś rano, wraz z ks. P. Kraszem, służył do mszy w kościele Santa Maria dei Servi.<br>A teraz pan Tytus poprowadził wycieczkowiczów do następnej sali i Stasio został sam. Pośrodku Apollo i Dafne, niezasłonięci piórkami kapelusza pani Filipowiczowej, w białym, gładkim marmurze. On ręce po nią wyciąga, a ona prawie już drzewem jest. On ma laur na skroni, lirę gdzieś w pogoni porzucił i jest też bogiem, a ona już prawie jest pniem. Jest w drzewo laurowe przemieniona, ale jeszcze zachęca, by po