za pojednaniem, także ormiański poeta, klasyk Owanes Tumanian przez 6 miesięcy chodził z białą flagą po wsiach azerskich i namawiał do pokoju. Dziś też zdarzają się takie inicjatywy, tyle że niewiele z nich wynika. Nasi deputowani spotykają się z azerskimi, m. in. w Rydze, do pokoju nawołuje muzułmański poeta z Dagestanu Rasuł Gamzatow. Na granicy miało też dojść do spotkania młodzieży ormiańskiej i azerbejdżańskiej: wyznaczono termin, miejsce, nasi przyszli, tamci niestety nie. Deputowany Blejan, który organizował tę imprezę, został zresztą oskarżony przez naszych nacjonalistów o "sprzedaż narodowych interesów". Taki już los tych, co pośrodku. Niestety jest też wielu, wydawałoby się, światłych