Komunikacji pomieszczenie..." itd. Strzelanie informacją na Krupówkach, "plotka", "ponoć", "podobno" (gdzieś, <dialect>kajsi, ktosi, cosi</>), a potem jeszcze dwa razy "podobno".<br>O zgrozo, "zatrudniono człowieka... z Warszawy" - czyżby jakaś tajemnicza przybłęda, persona <foreign>non grata</>, a nie po prostu redaktor i wreszcie gdzież u licha ma siedzieć, czy na ławce przed Urzędem? Dalej: "Plotkę trzeba sprawdzić" A może raczej jeszcze cierpliwie poczekać, nie nadawać tak agresywnie i topornie, a w dodatku zaraz na drugiej stronie gazety, pod szumnym, a wyświechtanym nagłówkiem "Zdobycze demokracji". Swoją drogą prawidłowa reakcja na plotki i tym podobne androny nie była nigdy mocną stroną "Tygodnika Podhalańskiego".<br>Czyżby to Urząd