Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
jechali zwykle na parę dni do Warszawy. Chodzili do teatru i opery oraz do słynnego "Qui pro quo" czy do "Morskiego Oka". Ojciec wlókł czasem mamę, która tego nie lubiła, na występy słynnych zapaśników, na przykład Pytlasińskiego. Odwiedzali także krewnych i znajomych. Wracali odświeżeni, pełni wrażeń i uśmiechnięci. Babcia i Danka rzucały się do nich na powitanie. Kiedy była w szkole, odwiedzali ją oboje i zabierali na obiad do "Polonii" lub "Europejskiego", gdzie przyłączał się do nich stryj Kocik, o ile był w Warszawie.
Odświeżające wypady do Warszawy odbywała także babcia - co miesiąc, kiedy jeździła po odbiór emerytury po mężu, powstańcu
jechali zwykle na parę dni do Warszawy. Chodzili do teatru i opery oraz do słynnego "&lt;foreign lang="lat"&gt;Qui pro quo&lt;/&gt;" czy do "Morskiego Oka". Ojciec wlókł czasem mamę, która tego nie lubiła, na występy słynnych zapaśników, na przykład Pytlasińskiego. Odwiedzali także krewnych i znajomych. Wracali odświeżeni, pełni wrażeń i uśmiechnięci. Babcia i Danka rzucały się do nich na powitanie. Kiedy była w szkole, odwiedzali ją oboje i zabierali na obiad do "Polonii" lub "Europejskiego", gdzie przyłączał się do nich stryj Kocik, o ile był w Warszawie.<br>Odświeżające wypady do Warszawy odbywała także babcia - co miesiąc, kiedy jeździła po odbiór emerytury po mężu, powstańcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego