Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dom
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1985
się z bańką mleka i chlebem na pobliskie pola.
Skrzypienie wozu słychać dopiero po zmroku, długo po klekocie wracających z łęg bocianów. Moszczą się już w gnieździe pogadując coraz wolniej, podczas gdy zięć zajmuje się końmi, starsza córka - udojem, babcia nastawia zupę i kroi mięso, a gospodyni i najmłodsza córka Danka siadają za stołem. Teraz tu, w kuchni z izbą koncentruje się życie domowe.
A dom, otoczony rabatami kwiatów i sztachetami płotu, przez które nie przeniknie wszędobylski drób, otwiera się w niedzielę. Wówczas mogę podziwiać zamożność gospodarstwa obfitego w wersalki, dywany i kredensy, a także kolorowy telewizor nakryty (wraz z ekranem
się z bańką mleka i chlebem na pobliskie pola.<br>Skrzypienie wozu słychać dopiero po zmroku, długo po klekocie wracających z łęg bocianów. Moszczą się już w gnieździe pogadując coraz wolniej, podczas gdy zięć zajmuje się końmi, starsza córka - udojem, babcia nastawia zupę i kroi mięso, a gospodyni i najmłodsza córka Danka siadają za stołem. Teraz tu, w kuchni z izbą koncentruje się życie domowe.<br>A dom, otoczony rabatami kwiatów i sztachetami płotu, przez które nie przeniknie wszędobylski drób, otwiera się w niedzielę. Wówczas mogę podziwiać &lt;page nr=11&gt; zamożność gospodarstwa obfitego w wersalki, dywany i kredensy, a także kolorowy telewizor nakryty (wraz z ekranem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego