Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
kilka słów, niebawem przyjechał do Słupska.

Michalczewski zaniemówił

Słupski "wywiad" rozpoznał warunki, jakie miał Michalczewski w Gdańsku. Świeżo kreowany mistrz Polski juniorów chciał od Stoczniowca jednopokojowego mieszkania i 200 tysięcy złotych w gotówce. Po złożeniu oferty klub się ociągał z jej realizacją i właśnie wtedy pojawiła się propozycja ze Słupska. Darek nie wiedział, że Boratyński zna jego życzenia i jest skłonny do ich spełnienia ze sporą nadwyżką. Usiedli naprzeciw siebie przy stoliku w "Rowokole", jeden pisał czego chce, drugi ­ co może dać. Wymienili potem kartki i Darek zaniemówił. Życzył sobie tego samego co od Stoczniowca, tymczasem wiceprezes Czarnych zaoferował trzypokojowe M
kilka słów, niebawem przyjechał do Słupska. <br><br>&lt;tit&gt;Michalczewski zaniemówił &lt;/&gt;<br><br>Słupski "wywiad" rozpoznał warunki, jakie miał Michalczewski w Gdańsku. Świeżo kreowany mistrz Polski juniorów chciał od Stoczniowca jednopokojowego mieszkania i 200 tysięcy złotych w gotówce. Po złożeniu oferty klub się ociągał z jej realizacją i właśnie wtedy pojawiła się propozycja ze Słupska. Darek nie wiedział, że Boratyński zna jego życzenia i jest skłonny do ich spełnienia ze sporą nadwyżką. Usiedli naprzeciw siebie przy stoliku w "Rowokole", jeden pisał czego chce, drugi ­ co może dać. Wymienili potem kartki i Darek zaniemówił. Życzył sobie tego samego co od Stoczniowca, tymczasem wiceprezes Czarnych zaoferował trzypokojowe M
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego