Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
znów przebiega złoty goniec wstydu

Oto rozumność
Być czasu oprawcą
Nie jałmużnikiem co wchodzi w przebraniu
A gdy opadną ostatnie brokaty
Zostaje nagi
Z wyciągniętą ręką

Mówię to Książę
Ukryty za krzewem
Wiosennej róży do której sprowadzasz
Młódki tak ślepe jak pomiot zwierzęcy
Lub jak twe dłonie zdrętwiałe ze strachu

Dedykacja: A.J. Wieczorkowskiemu


WIECZÓR AUTORSKI
Sam - im naprzeciw. A oni są w grupach,
Odjęci z płócien pięknie starodawnych:
Tu ujrzysz przestrach siedmiu uczniów Tulpa,
Tam zimne twarze z laserunków Goyi.
Ręce - te dłonie powiązał Lionardo,
I one zbiegły - i tutaj opadły.

Sam - im naprzeciw. Tak stoisz półniemy
Na widok wieków
znów przebiega złoty goniec wstydu<br><br>Oto rozumność<br>Być czasu oprawcą<br>Nie jałmużnikiem co wchodzi w przebraniu<br>A gdy opadną ostatnie brokaty<br>Zostaje nagi<br>Z wyciągniętą ręką<br><br>Mówię to Książę<br>Ukryty za krzewem<br>Wiosennej róży do której sprowadzasz<br>Młódki tak ślepe jak pomiot zwierzęcy<br>Lub jak twe dłonie zdrętwiałe ze strachu<br><br>Dedykacja: A.J. Wieczorkowskiemu&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WIECZÓR AUTORSKI&lt;/&gt;<br>Sam - im naprzeciw. A oni są w grupach,<br>Odjęci z płócien pięknie starodawnych:<br>Tu ujrzysz przestrach siedmiu uczniów Tulpa,<br>Tam zimne twarze z laserunków Goyi.<br>Ręce - te dłonie powiązał Lionardo,<br>I one zbiegły - i tutaj opadły.<br><br>Sam - im naprzeciw. Tak stoisz półniemy<br>Na widok wieków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego