Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
wylazł z jamy i poznał w grupie Chuny Szaję.
Porozmawiali chwilę, ale znowu zaczęła się strzelanina, Kweller upadł, począł się czołgać na brzuchu do swojej kryjówki.
W ogrodzie Chuny Szaja i Szerucki złapali policaja, podprowadzili do krzaków koło bramy i wypalił strzał.
"No i co?" - odezwał się Wąskopyski z ciemności.
"Dobra jest" - odpowiedział Szerucki i odkaszlał.
Kiedy Kweller wylazł, widział jeszcze, jak ten, którego cuknęli w krzakach, podniósł się i począł uciekać.
Padał i biegł, ale Szerucki położył mu światło latarki na skulonych plecach i stuknął nowy strzał.
"Co wy się bawicie?" - wołał Wąskopyski z progu plebanii.
Zadudniło kilka kroków w sieni
wylazł z jamy i poznał w grupie Chuny Szaję.<br>Porozmawiali chwilę, ale znowu zaczęła się strzelanina, Kweller upadł, począł się czołgać na brzuchu do swojej kryjówki.<br>W ogrodzie Chuny Szaja i Szerucki złapali policaja, podprowadzili do krzaków koło bramy i wypalił strzał.<br>"No i co?" - odezwał się Wąskopyski z ciemności.<br>"Dobra jest" - odpowiedział Szerucki i odkaszlał.<br>Kiedy Kweller wylazł, widział jeszcze, jak ten, którego cuknęli w krzakach, podniósł się i począł uciekać.<br>Padał i biegł, ale Szerucki położył mu światło latarki na skulonych plecach i stuknął nowy strzał.<br>"Co wy się bawicie?" - wołał Wąskopyski z progu plebanii.<br>Zadudniło kilka kroków w sieni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego