kontekstu kulturowego, nadaje jej sankcję metafizyczną, a więc uniwersalną. W Chinach nie ma wolności nie dlatego, że jest ona pojęciem względnym, ale dlatego, że jeszcze nie dokonało się dzieło emancypacji. Przecież wystarczy przestudiować monumentalne opracowanie Charlesa Taylora Źródła podmiotowości, by zrozumieć, że i w Europie emancypacja jednostki trwała setki lat. Dokonała się jednak, podobnie jak dokonać się może (i mam nadzieję, że się dokona, choć wiem również, że tak stać się nie musi) w innych miejscach globu.<br>Brak wolności na świecie nie jest argumentem, by rezygnować z jej uniwersalnego przesłania. Obawiać się raczej należy innego zjawiska, o jakim napisał Bierdiajew: Wolność jest