Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
przemyka do łazienki, tam czeka, aż się ściemni, i piechotą wraca do domu.

Budzi się rześki jak zwykle, rano nocne koszmary nie mają do niego dostępu, zmory przeszłości zniknęły, patrzy czule na Joannę, która śpi jeszcze, jego wzrok ją budzi, otwiera oczy i patrzy na niego, jeszcze nie całkiem przytomna.
- Doktorowa dziś jakaś zapuchnięta, czyżby źle spała? - Marek pochyla się nad nią i zagląda jej wesoło w oczy.
- Trudno się dziwić, skoro doktor w nocy krzyki urządza, mamę woła, a żona to już niedobra? - mamrocze Joanna.
- Niech no sprawdzę - mówi Marek, chwyta jej nogę wystającą spod kołdry, zaczyna obgryzać, z lubością
przemyka do łazienki, tam czeka, aż się ściemni, i piechotą wraca do domu.<br><br>Budzi się rześki jak zwykle, rano nocne koszmary nie mają do niego dostępu, zmory przeszłości zniknęły, patrzy czule na Joannę, która śpi jeszcze, jego wzrok ją budzi, otwiera oczy i patrzy na niego, jeszcze nie całkiem przytomna.<br>- Doktorowa dziś jakaś zapuchnięta, czyżby źle spała? - Marek pochyla się nad nią i zagląda jej wesoło w oczy.<br>- Trudno się dziwić, skoro doktor w nocy krzyki urządza, mamę woła, a żona to już niedobra? - mamrocze Joanna.<br>- Niech no sprawdzę - mówi Marek, chwyta jej nogę wystającą spod kołdry, zaczyna obgryzać, z lubością
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego