więcej młodzieży, którą naprawdę w niewielkim stopniu interesują dziś <dialect>"ocepiny"</> czy "opowieści tatrzańskich blagierów", a z muzyki góralskiej słuchają najchętniej... Normana Granta i Kiniora, grywających z Tutkami. Nikła ich część posłucha muzyki Szymanowskiego, ale wszyscy posłuchają chętnie oferty taniego czy choć średnio drogiego noclegu, takiego dla <orig>"plecakowca"</>. Poza "zbiorówkami" w Domu Turysty i schroniskiem młodzieżowym prawie już nie ma nic takiego (przynajmniej legalnego, opodatkowanego) poza bramami na Krupówkach, wyścielonymi wypitym wcześniej piwem. W mieście, czekającym na <orig>szmalownego</> Godota, takie tanie noclegi są przecież w złym stylu... Niestety, ten "nadziany" pojawia się coraz rzadziej, bo... po co?<br>- Nam tu biednych i ceprów nie