Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
sam
je akceptował. A jeżeli łamał regulamin - mógł! - robił
to w sposób, który nie był wykroczeniem. I nawet Gruba
nie mogła się przyczepić.
Adam zauważył Siwego od początku swego pobytu w Domu.
Prawie dorosłego, a w jadalni siedzącego przy nich. Śpiącego
we wspólnej sypialni - w najmniejszej, fakt, trzyłóżkowej
izolatce; w Domu zawsze ktoś chorował i Siwy praktycznie
miał gorzej, niż gdyby spał z chłopakami w ósemce
jak Adam.
Siwy mógł wyjść do miasta bez opowiadania się
komukolwiek. Ale miał taki zwyczaj, że się opowiadał.
Wolno mu było (aż nie chciało się w to wierzyć)
nie nocować w Domu. Nocował. Siwy był
sam <br>je akceptował. A jeżeli łamał regulamin - mógł! - robił <br>to w sposób, który nie był wykroczeniem. I nawet Gruba <br>nie mogła się przyczepić.<br>Adam zauważył Siwego od początku swego pobytu w Domu. <br>Prawie dorosłego, a w jadalni siedzącego przy nich. Śpiącego <br>we wspólnej sypialni - w najmniejszej, fakt, trzyłóżkowej <br>izolatce; w Domu zawsze ktoś chorował i Siwy praktycznie <br>miał gorzej, niż gdyby spał z chłopakami w ósemce <br>jak Adam.<br>Siwy mógł wyjść do miasta bez opowiadania się <br>komukolwiek. Ale miał taki zwyczaj, że się opowiadał. <br>Wolno mu było (aż nie chciało się w to wierzyć) <br>nie nocować w Domu. Nocował. Siwy był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego