Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
sześć tysięcy wojskowych łuków, które ja z dziesięciokrotnym przebiciem sprzedam w detalu myśliwym, kłusownikom, zbójcom, elfom i innym bojownikom o wolność. Tanio kupiłem też od jednego tutejszego markiza zamek...
- A na cholerę ci zamek?
- Muszę mieszkać reprezentacyjnie. Wracając do interesów: jeden wręcz zawdzięczam tobie, Leo. Beznadziejny zdawałoby się dłużnik uiścił. Dosłownie przed chwilą. Ręce mu się trzęsły, gdy uiszczał. Typ widział cię i myślał...
- Wiem, co myślał. Dostałeś mój list?
- Dostałem - Houvenaghel usiadł ciężko, potrącając brzuchem stół, aż zadzwoniły karafki i puchary. - I wszystko przygotowałem. Nie widziałeś afiszów? Pewnie hołota zdarła... Ludzie już schodzą się do teatru. Kassa brzęczy... Siadaj, Leo
sześć tysięcy wojskowych łuków, które ja z dziesięciokrotnym przebiciem sprzedam w detalu myśliwym, kłusownikom, zbójcom, elfom i innym bojownikom o wolność. Tanio kupiłem też od jednego tutejszego markiza zamek...<br>- A na cholerę ci zamek?<br>- Muszę mieszkać reprezentacyjnie. Wracając do interesów: jeden wręcz zawdzięczam tobie, Leo. Beznadziejny zdawałoby się dłużnik uiścił. Dosłownie przed chwilą. Ręce mu się trzęsły, gdy uiszczał. Typ widział cię i myślał...<br>- Wiem, co myślał. Dostałeś mój list?<br>- Dostałem - Houvenaghel usiadł ciężko, potrącając brzuchem stół, aż zadzwoniły karafki i puchary. - I wszystko przygotowałem. Nie widziałeś afiszów? Pewnie hołota zdarła... Ludzie już schodzą się do teatru. Kassa brzęczy... Siadaj, Leo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego