swoich pożądań i obrzydzeń, wszystko stałoby się proste, nabyło zwierzęcej niewinności.<br>Ale tak przecież nie jest, bo zakaz jest kulturą i - w swoim działaniu - buduje Henryka jako jednostkę. Kiedyś, przed wojną, Henryk "ojca miał zacnego", matkę, narzeczoną. Teraz jednak<br><q>Ojciec w dziwacznej wieży, matka wątpliwa A narzeczona utopiona w dziewce</> (Dr 114)<br>- dlatego że po doświadczeniach wojny, która ujawniła ludzkie "szaleństwo", Henryk ma odwagę przyznać się do własnych uczuć... Ale czy naprawdę przyznać? Powiedzmy ostrożnie: przyznawać.<br> Ślub przepadł. Skończył się. Nic.<br><q>(...) Ona tam się boczy, I naprzód, naprzód!</> (Dr 117) To "naprzód" to właśnie hasło ujawniania pragnień. Oznacza "naprzód w moją