będzie z gmachu przy Wawelskiej zrezygnować, a chorych przenieść na Ursynów, w którym obecnie połowa łóżek nie jest wykorzystana. Problem w tym, że w leczeniu nowotworów nie łóżka są najważniejsze, ale diagnostyka i zabiegi, a na te chorzy, którzy leczą się przy Wawelskiej, czekają o wiele krócej niż na Ursynowie. Dr Paweł Kukawski, kierownik oddziału chirurgicznego kliniki onkologii przy Wawelskiej, zapewnia, że u niego operuje się szybciej i taniej. Podważa też argument o pilnej potrzebie remontu całego budynku. - Blok operacyjny odnowiono dwa lata temu, również laboratorium, zakład radiologii i pralnię. Wymieniono wszystkie okna, na remont czeka tylko kotłownia i kuchnia, ale