przedstawia szczególnie dramatyczne miejsce świata - dramat epistemologiczny gatunku ludzkiego. Przedstawia go na s. 82-90 rozdziału 2 ("<foreign>God of Reasoners</foreign>").<br> Otóż stanowczo dzieli mnie od Kołakowskiego moje przekonanie, że w tym miejscu świata nie ma żadnego dramatu, a w każdym razie, że nie ma tam takiego dramatu, jaki widzi Kołakowski. Dramaturgia, by tak ją nazwać, Kołakowskiego budzi mój sprzeciw, a widok kogoś, kto gra w nie istniejącym, wedle mojego przekonania, dramacie, ma dla mnie posmak farsowy.<br> A oto ów dramat. "...słynne powiedzenie Dostojewskiego; "Jeśli nie ma Boga, wszystko wolno", jest słuszne nie tylko jako reguła moralna, lecz też jako zasada epistemologiczna