być tylko ich, gdy staje się treścią opowieści, i już teraz odpuszczałem samozwańczo grzechy winowajcom,<br>i wyciągnąłem rękę, i tak dobrze podpatrzonym i zapamiętanym ruchem kreśliłem, podniósłszy się i zwracając na wszystkie strony świata, znaki krzyża,<br>- Niech nigdy nas nie opuszcza - szeptałem wzruszony - Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn Boży, i Duch Święty...<br>i zdawało się, że słyszę, jak babusia dopowiada cichym głosem:<br>- Amen!<br>i wstaje, rozwija skrzydła, i odlatując, rozpływa się w różowiejącym na wschodzie widnokręgu...<br>i wróciłem do sypialni, wśliznąłem się pod moskitierę i bezszelestnie położyłem się w swoim łóżku;<br>i nikt się nie zbudził, zasypiając, słyszałem spokojne oddechy.<br>Bitwa