Józek, prędzej! Nie wiedziałem, kogo moje łono...<br><page nr=284><br> JÓZEK TEMPE<br> bardzo po aktorsku<br>No, no, ociec - bez frazesów. Tu żadnych nie ma łon, tylko są fakta, i to społeczne, a nie nasze osobiste parszywostki: ostatni raz pręży się indywiduum przeciw wszawości przyszłych dni.<br> SAJETAN<br>Niestety, nie będziemy mówić niepotrzebnych rzeczy - hej!!!<br> "Dziarscy Chłopcy" zabierają się powoli do obecnych. Milczenie. Nuda. Powoli zapada kurtyna, podnosi się i znowu spada. Nuda coraz gorsza<br> <br> Koniec aktu pierwszego<br><page nr=285><br><br>AKT DRUGI<br> Więzienie. Sala przymusowej bezrobotności, przedzielona tzw. "balaskami" na dwie części: na lewo nie ma nic, na prawo - wspaniale urządzony warsztat szewski. W środku na podwyższeniu, odgrodzona